Wersja 8.0 programu Adobe Photoshop wprowadziła rozbudowaną obsługę aparatów cyfrowych, a dokładniej zdjęć przez nie rejestrowanych. Poprzednie wersje potrafiły obsługiwać jedynie pliki w formacie JPEG czy TIFF (oczywiście myślę o formatach, w których zapisywane są zdjęcia przez aparaty cyfrowe). Natomiast w wersji 8. wprowadzony został specjalny moduł, umożliwiający obsługę plików w formatach własnych poszczególnych producentów aparatów (CRW - Canon, NEF - Nikon; DCR - Kodak i inne). Co jeszcze ważniejsze, firma Adobe umożliwiła dokonywanie uaktualnień tego modułu. Jeśli kupimy aparat, który nie jest jeszcze obsługiwany przez Digital Camera RAW File Support, wówczas na witrynie producenta znajdziemy odpowiedni program wykonywalny, który po zainstalowaniu wzbogaci Photoshopa o obsługę plików zapisywanych przez nowy aparat. Dzięki temu bezpośrednio w Photoshopie można swobodnie cieszyć się obsługą "cyfrowych negatywów", jak nazywane są pliki zawierające nieobrobioną informację zarejestrowaną przez przetwornik obrazu w aparacie cyfrowym.
Po kilkumiesięcznych testach programu i poznawaniu jego zalet i wad chcemy przekazać kilka spostrzeżeń, które ułatwią pracę w Photoshopie. Przede wszystkim chcemy Was ostrzec i pokazać, na co zwrócić uwagę, by odbitki ze zdjęć cyfrowych, które otrzymacie z laboratorium przypominały to, co chcieliście uzyskać. Okazuje się bowiem, że Adobe Photoshop CS świeżo po zainstalowaniu jest tak skonfigurowany, że nie zapewni najlepszych efektów. Dotyczy to zwłaszcza użytkowników najpopularniejszej i najtańszej lustrzanki cyfrowej - tj. Canon EOS 300D, ale pewna wiedza przyda się również innym fotoamatorom. Wynika to z faktu, że EOS 300D rejestruje zdjęcia w tak zwanej przestrzeni kolorystycznej Adobe RGB, natomiast praktycznie wszystkie laboratoria wywołujące zdjęcia cyfrowe posługują się przestrzenią sRGB. Przestrzeń sRGB stała się praktycznie standardem, co oznacza, że każde współczesne urządzenie, które ma coś wspólnego z obrazem, powinno być w stanie obsłużyć tą przestrzeń. Co więcej, niektóre urządzenia, np. najpopularniejsze cyfrowe naświetlarki zdjęć FujiFilm Frontier występujące w wielu zakładach fotograficznych, nie potrafią przeczytać informacji o wykorzystanym w danym pliku cyfrowym profilu kolorystycznym i zakładają, że jest to sRGB. Niestety, jeśli do laboratorium przekażemy zdjęcia zapisane w formacie Adobe RGB (aRGB), wówczas otrzymamy odbitki blade, w skrajnych przypadkach niemal pozbawione kolorów.
Aby tego uniknąć, po uruchomieniu programu, z menu Edit należy wybrać Color Settings i w grupie Color Management Policies, w pozycji RGB z rozwijanej listy wybrać Convert to Working RGB. Dodatkowo, jeśli będziemy posługiwać się dużą liczbą zdjęć i będziemy mieć tylko pliki z lustrzanki 300D, wówczas warto wyłączyć ostrzeżenie przez niezgodnymi profilami kolorystycznymi. W tym celu wyłączamy funkcję Profile Mismatches -> Ask When Openning. Dzięki temu, przy pracy z dużymi grupami zdjęć oszczędzimy sobie nieco czasu. Alternatywnie, możemy pozostawić tę ostatnią opcję włączoną, a przełączyć przestrzeń barw wykorzystywaną przez moduł Digital Camera RAW. W sumie jest to bezpieczniejsze rozwiązanie, które dodatkowo pozwala zaoszczędzić nieco czasu.
Ponieważ przestrzeń kolorów w profilu Adobe RGB jest nieco szersza niż w sRGB, możemy liczyć się z pewną utratą jakości. Jednak zdecydowanie lepiej jest na początku przekonwertować zdjęcia do profilu obsługiwanego przez cyfrowe minilaby i wszelkich zmian dokonywać już w tej przestrzeni kolorystycznej, niż - przez roztargnienie - oddać do naświetlenia zdjęcia zapisane w innym profilu kolorystycznym. Po takiej konwersji, dla zdecydowanej większości użytkowników różnica pomiędzy odbitką ze zdjęcia zapisanego w aRGB i sRGB będzie niedostrzegalna.
Przestrzeń barwna, którą mogą naświetlić współczesne minilaby, jest węższa niż przestrzeń kolorów monitorów niezależnie od tego, czy korzystamy z przestrzeni sRGB, czy Adobe RGB. Jak widać z wykresu, ta ostatnia jest najszersza i zapewnia najlepsze odzwierciedlenie kolorów zielonych i jasnoniebieskich, na które oko człowieka jest najbardziej wyczulone. Ilustracje pochodzą ze strony www.drycreekphoto.com
Konfiguracja Photoshopa
Kolejną czynnością, którą należy wykonać w programie Photoshop, jest ustawienie zachowywania właściwego profilu kolorystycznego przy zapisywaniu zoptymalizowanych plików JPG. Program ten zawiera specjalny moduł, wspólny z innymi produktami firmy Adobe, który pozwala na dokładną optymalizację plików zapisanych z kompresją, zarówno stratną jak i bezstratną. Szerzej o możliwościach tego modułu napiszemy w rozdziale poświęconym właściwemu doborowi stopnia kompresji do zastosowania, a na razie zalecimy Wam wprowadzenie jednej zmiany. Należy najpierw utworzyć nowy dokument (Ctrl+N) bądź otworzyć dowolny istniejący plik z obrazem (Ctrl+O). Następnie z menu File wybieramy funkcję Save for Web bądź po prostu naciskamy Alt+Ctrl+Shift+S. Użytkownicy korzystający z polskiej klawiatury programisty muszą pamiętać, by korzystać z lewego Altu.
Otworzy się nam specjalne okienko, które początkowo podzielone będzie na 4 części. W praktyce okazuje się, że dwie części wystarczą niemal zawsze - w jednej prezentowany będzie obraz oryginalny, w drugiej zoptymalizowany i skompresowany. I teraz najważniejsze - nad prawym górnym rogiem podglądu znajduje się niewielki przycisk w postaci kółeczka z narysowanym trójkątem. Należy ten przycisk nacisnąć, wówczas rozwinie się dodatkowa lista opcji, która nazywa się Preview menu. Należy na niej wybrać opcję: Use document color profile zamiast domyślnie ustawionej przez programistów Adobe - Uncompensated Color. Następnie, należy wybrać Save i zapisać plik pod dowolną nazwą. Plik ten można już później skasować, jednak istotne jest to, by dokonać zapisu. W innym bowiem razie zmiana nie zostanie zapamiętana.
Użytkownikom, którzy chcą na zawsze zachować raz wprowadzone zmiany do plików cyfrowych zapisanych w formacie natywnym z aparatu, zalecam włączenie jeszcze jednej funkcji. Normalnie, ustawienia parametrów przetwarzania tych plików zachowywane są w bazie danych programu, w jednym z podkatalogów użytkownika. W efekcie, jeśli przeinstalujemy system operacyjny, to utracimy pracowicie wprowadzone zmiany w obrabianych, cyfrowych negatywach. Również po przeniesieniu plików na inny komputer nasze zmiany nie zostaną zachowane. Z tych powodów warto włączyć funkcję zapisywania plików xmp (tzw. sidecars). Te dodatkowe pliki tworzone są w katalogu, w którym znajdują się oryginalne zdjęcia zamiast w bazie programu.
Aby to zrobić, należy w okienku konwersji plików RAW nacisnąć niewielki, okrągły przycisk znajdujący się pod histogramem i wybrać Preferences. W okienku, które się pojawi, wybieramy następnie Save image settings in: Sidecars .xmp files.
Z ostatnich zmian konfiguracyjnych, jakie należy przeprowadzić w Photoshopie, polecam jeszcze zmianę sposobu wygładzania obrazu przy jego skalowaniu . W tym celu z menu Edit wybieramy pozycję Preferences, a następnie w zakładce General ustawiamy opcję Image Interpolation na Bicubic smoother.
Pod rozwagę każdego użytkownika poddaję również włączenie funkcji przetwarzania danych w tle (zakładka File Browser, funkcja Allow Background Processing). Dzięki temu, np. możliwe jest szybsze wygenerowanie podglądu nowych zdjęć, choć z drugiej strony może się wydawać, że program działa nieco wolniej.
Ostatnią zmianą, którą warto chyba wprowadzić, jest ustawienie jednostek, w których podawane są poszczególne rozmiary (Units and rulers -> Rulers). Często ustawiam tutaj jako jednostkę milimetry, gdyż pozwala to łatwiej oceniać rzeczywistą wielkość obrabianych zdjęć i ich fragmentów.
Kalibracja monitora i ewentualnie drukarki
Przed przystąpieniem do edycji zdjęć warto skalibrować monitor. W Internecie dostępnych jest wiele różnego rodzaju stron, z pomocą których można tego dokonać, jedną z moich ulubionych jest dpreview.com. Pod każdym testem aparatu cyfrowego wyświetlany jest specjalny pasek z kwadratów w odcieniach szarości, o jasności od białego do czarnego. Najciemniejsze oznaczone są literkami x, y, z, zaś najjaśniejsze: a, b, c. Kalibracja polega na tym, by tak ustawić kontrast i jasność obrazu, by można było rozróżnić poszczególne kwadraty odpowiadające najjaśniejszym i najciemniejszym kwadratom pod literkami.
Bez problemu można również znaleźć strony, na których przeprowadza się kalibrację krok po kroku. Np. www.displaycalibration.com pozwala najpierw ustawić maksymalny kontrast, przy którym jesteśmy już w stanie rozróżnić jasne pola, a następnie tak dobrać jasność, by widoczna była różnica między najciemniejszymi polami.
Jeśli wymienione przed chwilą strony będą kiedyś niedostępne, wówczas możecie także posłużyć się naszą stroną i poniższym obrazkiem. Regulacji dokonujcie obserwując obraz dokładnie w takim położeniu i pod takim kątem, pod jakim najczęściej pracujecie i w takim oświetleniu, jakie wykorzystujecie na co dzień. Choć powyższa rada dotyczy głównie posiadaczy monitorów LCD, to jednak również monitory CRT są wrażliwe, zwłaszcza na refleksy świetlne.
Patrząc na powyższy obrazek tak regulujcie kontrastem, by zobaczyć cyfrę 8. Następnie dobierzcie jasność, by widzieć 1. Teoretycznie jasność nie wpływa na kontrast, jednak na zakończenie sprawdźcie, czy dalej widzicie 8. Jeśli nie, to ponownie ustawcie kontrast i dobierzcie odpowiednią jasność.
Ponieważ obecnie coraz więcej osób korzysta z komputerów przenośnych jako stacjonarnych, a niektóre notebooki nie umożliwiają regulacji kontrastu, wówczas należy się zaopatrzyć w sterowniki, które pozwalają na zmianę tych parametrów. Na poniższym zdjęciu widzicie przykładową aplikację dostarczaną przez S3 (obecnie VIA) pozwalającą na dobranie właściwych parametrów wyświetlanego obrazu.
Choć drukowanie dużej liczby zdjęć na domowej drukarce ze względu na koszty rzadko kiedy ma sens, to jednak czasami, przy jednostkowych powiększeniach, jest wykorzystywane. Z tego powodu warto zadbać o to, by drukarka korzystała z tego samego profilu kolorystycznego, w którym przygotowujemy nasze zdjęcia do wydruku. Praktycznie w przypadku wszystkich współczesnych drukarek na stronach producentów, a także na dołączonych płytach instalacyjnych, dostępne są odpowiednie sterowniki ICM służące do tego, by zapewnić wierność kolorów wydrukowanych z tym, co widzimy na ekranie monitora. Po instalacji drukarki warto sprawdzić, czy odpowiednie profile ICM zostały zainstalowane, a jeśli nie, zadbać o to samodzielnie. W tym celu naciskamy prawy klawisz myszki na pulpicie, wybieramy pozycję Właściwości i w okienku, które się pojawi zakładkę Ustawienia. Następnie naciskamy Zaawansowane i w nowym okienku przechodzimy na Zarządzanie kolorami. Obrazek taki, jak poniżej informuje nas o konieczności doinstalowania sterowników.
Dobór wielkości i jakości kompresji
Po jakimś czasie, gdy korzystamy już swobodnie z naszego aparatu cyfrowego, chcemy pochwalić się swoimi zdjęciami innym osobom, np. rodzinie, która nie ma dostępu do Internetu. Początkowa fascynacja komputerem i możliwościami jakie daje Phostoshop np. przy kadrowaniu zdjęć, a także przy samodzielnym ich druku, powoli mija, bo okazuje się, że zajmuje to za dużo czasu. Wówczas oddajemy zdjęcia do laboratorium i chcemy otrzymać ładnie naświetlone zdjęcia na papierze. Tu warto pamiętać o kilku zaleceniach.
Po pierwsze, w przypadku większości aparatów typu "Point and shoot" (zwanych też żartobliwie "małpami" lub "idiotenkamera") rejestrowany obraz ma niewłaściwe proporcje długości boków - 4:3 zamiast 3:2. Ponieważ papier fotograficzny w minilabach ma najczęściej format 3:2 (np. 15x10 cm), to przy naświetlaniu zdjęcia nieuniknione staje się kadrowanie - ucięcie dolnej i górnej krawędzi lub dołożenie białych pasków po bokach. Aby więc odbitka, którą odbieramy z fotolaboratorium, spełniała nasze oczekiwania, warto samodzielnie dokonać kadrowania.
Profile ICC/ICM |
---|
Z pozoru mogłoby się wydawać, że określenie koloru za pomocą wartości trzech składowych podstawowych (RGB) jednoznacznie pozwala zdefiniować barwę. W praktyce jednak tak nie jest. Dlaczego? By móc te kolory zdefiniować jednoznacznie, należy również określić co to jest "czerwony", co "zielony", a co "niebieski" - innymi słowy określić częstotliwość fali EM odpowiadającą każdemu z kolorów podstawowych. Ponieważ jednak różni producenci sprzętu (monitorów, drukarek, skanerów, cyfrowych przetworników obrazu) korzystają z różnych powodów z różnych materiałów, nie da się tego określić w sposób jednoznaczny. Nie ma możliwości odtworzenia całego spektrum widzialnego za pomocą tylko trzech składowych, można się jedynie do tego spektrum zbliżyć. Różni producenci oczywiście poszukują coraz lepszych materiałów, jednak ich konkretny dobór powoduje zmiany w zakresie uzyskiwanego spektrum koloru. Jeśli dodamy do tego, że kolor w monitorach uzyskiwany jest jako składowa barwy czerwonej, zielonej i niebieskiej, zaś w drukarkach posługujemy się żółcią, błękitem i magentą (różem), wówczas zobaczymy kolejny problem. By uzyskać jednakowe odwzorowanie kolorów musimy zdefiniować charakterystykę urządzenia i sposobu tworzenia przez nie koloru. Do tego właśnie służą profile ICC/ICM. |
Operacja kadrowania w Photoshopie jest bardzo prosta do wykonania. Program zaciemnia obszary zdjęcia, które zostaną obcięte, dzięki czemu łatwo jest wybrać taki kadr, który będzie nas satysfakcjonował. Kadrowanie można rozpocząć klawiszem C, wówczas pod menu zmieni się wygląd paska opcji, pojawiają się na nim pola edycyjne umożliwiające wprowadzenie docelowego rozmiaru zdjęcia. Należy jednak pamiętać o tym, że pozwoli to jedynie zachować odpowiednie proporcje między długościami boków i trzeba dokładnie określić szerokość kadrowanego zdjęcia. Na szczęście pomocne w tym okazują się funkcje przyciągania do krawędzi, które są w programie domyślnie włączone.
Kolejną sprawą, na którą warto zwrócić uwagę jest format pliku cyfrowego, który dostarczamy do laboratorium. Niestety, nawet profesjonalne zakłady nie przyjmują zdjęć zapisanych w bezstratnym formacie TIFF i żądają konwersji do plików JPG. W związku z tym, po zakończeniu obróbki zdjęcia i przygotowaniu go do nagrania na płytę warto skorzystać z wcześniej wspomnianej funkcji programu Save For Web. Choć teoretycznie służy ona do ograniczenia wielkości plików przez dokładne określenie stopnia kompresji, to jednak oferuje kilka ciekawych opcji. Pierwszą z nich jest możliwość "wbudowania" w plik z cyfrowym zdjęciem profilu kolorystycznego (ICC Profile). Pozwoli to dobrym programom na odczytanie pliku z uwzględnieniem właściwego profilu, w którym to zdjęcie zostało przygotowane. Gdyby współczesne urządzenia do naświetlania były dobrze zaprojektowane, potrafiłyby odczytać taką informację i nie musielibyśmy sobie zawracać głowy takimi "drobnostkami" jak przestrzeń kolorów.
Kolejną zaletą funkcji Save for Web jest prezentacja wpływu wybranego stopnia kompresji na jakość zdjęcia. Dzięki temu oraz możliwości swobodnego powiększenia podglądu jesteśmy w stanie dobrać taki poziom kompresji, który zapewnia oczekiwaną przez nas jakość przy jednoczesnym ograniczeniu wielkości plików. Typowe wartości parametru Jakość (Quality), z jakich korzystamy, to 50 proc. przy miniaturkach, około 70 proc. przy zdjęciach prezentowanych na ekranie komputera oraz około 90 proc. dla odbitek plików przeznaczonych dla naświetlenia. Jeśli jednak zdecydujemy, że wielkość zdjęcia naświetlonego z naszego pliku przekroczy wymagania określone w naszej tabelce, wówczas ustawmy jakość na 100 proc. Dzięki temu pogorszenie jakości będzie minimalne.
Nieco mniej przydatną funkcją jest automatyczne dobieranie stopnia kompresji do żądanej wielkości pliku. Może się to przydać przede wszystkim wówczas, gdy mamy dużo zdjęć i chcemy by zmieściły się one na płycie CD, którą przekazujemy do zakładu.
Warto też mieć na uwadze poniższą tabelkę, przedstawiającą zalecany, minimalny rozmiar zdjęcia w pikselach w zależności od wielkości odbitki.
Uwaga! Między bajki również należy włożyć informację, że ktoś w jakimś zakładzie robi odbitki formatu A4 z plików o jednomegowych (1280x960). Jeśli tak robi, to zwyczajnie nabija klientów w butelkę. Rozdzielczość 1280x960 jest po prostu zbyt niska, więc przy odbitce o rozmiarach A4 zdjęciu wyraźnie brakować będzie szczegółów, a dobrze wyglądać będzie jedynie z większej odległości (kilku metrów).
Co zrobić, jeśli zdjęcie po kadrowaniu jest za małe? Przeskalować je w Photoshopie i delikatnie wyostrzyć. A dlaczego nie zdać się na powiększenie na drodze optycznej przez powiększalnik? Dlatego, że powiększając zdjęcie w programie, niejako wprowadzamy do niego większą ilość informacji. Natomiast powiększenie optyczne nie jest wstanie wygenerować tej informacji i powoduje zauważalnie gorszy efekt końcowy.
W tym miejscu warto króciutko poruszyć sprawę cyfrowego zoomu. Choć funkcje takie nie są (na szczęście) dostępne w cyfrowych lustrzankach, to jednak wielu użytkowników zaawansowanych aparatów cyfrowych korzysta z niej bez opamiętania. Warto jednak wiedzieć, że cyfrowy zoom obecny w takich aparatach wpływa na znaczne pogorszenie jakości zdjęcia. Spójrzmy bowiem na poniższe zdjęcia:
To samo zdjęcie zostało powiększone 1,25x, 1,5x oraz 2x, za pomocą programu Photoshop. Wyraźnie widać przy dwukrotnym powiększeniu, że szczegóły są już znacznie "rozmazane". Niektórzy użytkownicy odrzucą również powiększenie 1,5-krotne, bowiem nie będzie ono oferować wystarczającej jakości. A należy pamiętać, że to zdjęcie było powiększane na komputerze stacjonarnym, dysponującym szybkim procesorem, a mimo to trwało to kilka sekund, natomiast procesory wbudowane w aparaty cyfrowe, "radzą" sobie z takim zadaniem dużo szybciej. Dlaczego? Otóż dlatego, że odbywa się to kosztem większej straty jakości. Jeśli więc tylko jest taka możliwość, należy wyłączyć cyfrowe powiększanie obrazu w aparacie, a ewentualne (nieznaczne, maksymalnie 1,5-krotne) powiększenie wykonać w komputerze za pomocą dobrego programu.
Jak widać z powyższej tabelki, by dobrze naświetlić odbitki w formacie 10x15 cm, musimy dać plik o wielkości 1200x1800 punktów. W praktyce eliminuje to wszystkie aparaty o rozdzielczości mniejszej niż 3 megapiksele i to przy założeniu, że nie będziemy kadrować. Jeśli chcemy robić zdjęcia nieco większe, tj. 13x18 cm, powinniśmy dysponować aparatem o rozdzielczości około 5 mln punktów. Najpopularniejsze obecnie cyfrowe lustrzanki dają możliwość otrzymania powiększenia 18x25 cm, bez pogorszonej jakości. Ponieważ jednak czasem chcemy bądź potrzebujemy zrobić jeszcze większe powiększenia, warto dysponować zapasem i kupić aparat o rozdzielczości nawet 8 megapikseli. Należy jednak pamiętać, że jakość zdjęć będzie zależała przede wszystkim od jakości obiektywu (ogólnie - im mniejszy zakres zmian ogniskowej, tym lepiej) oraz od wielkości przetwornika (im większa przekątna, tym lepiej).
Zalety pracy w RAW
Rejestrowanie zdjęć w trybie RAW wiąże się przede wszystkim z dwoma istotnymi ograniczeniami. Po pierwsze, zapisanie zdjęcia na karcie zajmuje znacznie więcej czasu niż przy rejestrowaniu plików JPG. Po drugie, pliki typu RAW są znacznie większe objętościowo od JPG, efektem czego jest znaczne zmniejszenie liczby zdjęć, które możemy zarejestrować na danej karcie. Jaka zatem są zalety trybu RAW?
Temperatura [K] | Typowe źródło światła |
---|---|
1 000 | Świeczki |
1 500 | Lampki oliwne |
2 000 | Bardzo wczesny wschód słońca, lampy jarzeniowe |
2 500 | Typowe żarówki |
3 000 | Światła studyjne |
4 000 | Żarówki błyskowe |
5 000 | Typowe światło dzienne, lampy błyskowe |
5 500 | Słoneczny dzień w południe |
6 000 | Jasny zachód słońca przy czystym niebie |
7 000 | Lekko zacienione niebo |
8 000 | Niebo zachmurzone |
9 000 | W cieniu w jasny dzień |
10 000 | Bardzo zachmurzone nieboe |
11 000 | Niebieskie niebo bez Słońca |
ponad 20000 | Cień w górach w jasny dzień |
Stosując RAW, w bardzo prosty sposób można poprawić balans bieli zdjęcia, czyli przywrócić naturalne kolory. Jeśli wykonujemy zdjęcia w nietypowych warunkach oświetleniowych, np. przy świeczkach bądź o zachodzie słońca, a system automatycznego doboru balansu bieli nas zawiedzie, wówczas nie ma nic prostszego jak przesunąć suwak do odpowiedniej pozycji określającej temperaturę światła w stopniach Kelwina [K]. Jeśli będziemy dysponować jedynie zdjęciami w formacie JPG, zadanie to będzie wymagać wielu prób związanych z kształtowaniem krzywych poszczególnych składowych kolorów, a i tak najczęściej uzyskany efekt będzie daleki od oczekiwanego.
RAW ma także tę zaletę, że jeśli dysponujemy zdjęciem niedoświetlonym nawet o 2 wartości przesłony (EV), bądź prześwietlonym o 1 EV, wówczas bez większego problemu i niemal bez straty jakości możemy skorygować ten błąd. W skrajnych przypadkach możemy "wyciągnąć" informację również z plików niedoświetlonych w znacznie większym stopniu, nawet o 4 EV. Oczywiście należy się wtedy liczyć z pojawieniem się "szumu" na zdjęciu, jednak i na to jest metoda. Otóż na kolejnej zakładce ustawień związanych z plikami typu RAW znajdują się suwaki redukujące poziom szumów, które pozwalają na ich usunięcie nawet w przypadku znacznego "zaszumienia". Oczywiście, nie należy przesadzać z usuwaniem zakłóceń, bowiem odbywa się to kosztem ostrości obrazu. Jednak konwerter RAW wbudowany w Photoshopa pozwala na samodzielny dobór stopnia usuwania tych zakłóceń, co pozwala w prosty sposób osiągnąć kompromis między zakłóceniami a ostrością.
Adobe RAW Converter ułatwia także maskowanie niedoskonałości obiektywu, np. redukcję winietowania (stopniowego ściemniania obrazu przy oddalaniu się od środka zdjęcia) czy też redukcję zniekształceń chromatycznych ("rozbarwiania" kontrastowych krawędzi). Wystarczy odpowiedni dobór położenia suwaków i można zdecydowanie poprawić materiał wyjściowy. Aż się prosi, by narzędzie o podobnych możliwościach i naturalnym podejściu do sprawy umożliwiało polepszanie wszelkiego rodzaju zdjęć.
Powyżej prezentujemy zdjęcie, które zostało zarejestrowane ze źle dobranym balansem bieli i zapisane od razu w formacie JPG oraz efekt jego próby poprawienia
To zdjęcie to efekt nienajlepszych warunków wykonania zdjęcia oraz ręczna poprawy w Photoshopie
A tutaj to samo zdjęcie zarejestrowane w CRW w wersji bez obróbki oraz po skorygowaniu kilku parametrów.
Oczywiście czasem można tak przygotować scenę i przeprowadzić próby, by mieć właściwie dobrany balans. Jednak często zdarza się, że nie jesteśmy w stanie dobrze dobrać warunków wykonania zdjęcia, albo też skorzystamy z aparatu nieoptymalnie przygotowanego do danej sytuacji zdjęciowej. Nam zdarzyło się to kilka razy, a dzięki fotografowaniu w trybie RAW udało się kilka zdjęć "uratować".
Warto jeszcze zwrócić uwagę na narzędzia wbudowane w Adobe Photoshop CS służące do automatyzacji zadań. Dzięki nim możliwa jest np. obróbka tylko jednego zdjęcia z całej serii, dobranie odpowiedniej kolorystyki, jasności i kontrastu, a nawet kadru, a następnie wykonanie serii tych samych zadań na wszystkich plikach w określonym katalogu.
Niestety, Adobe RAW Coverter ma też pewien mankament, zmniejszający wygodę korzystania z programu. Jest to brak możliwości zapisania i automatycznego wczytywania danych dla danego obiektywu. Jeśli stwierdzimy, że zdjęcia z jednego z naszych obiektywów najlepiej wyglądają przy jednych parametrach (np. przy wyostrzaniu ustawionym na 65), zaś z drugiego obiektywu przy innych (np. wyostrzanie 50), za każdym razem musimy wprowadzić odpowiednią korektę. Szkoda, bowiem program powinien umożliwić automatyczny dobór parametrów zależnie od użytego obiektywu.
Podsumowanie
Przedstawione w tym artykule porady nie wyczerpują w żaden sposób tematyki, która jest bardzo rozległa. Wystarczy spojrzeć, ile dostępnych jest kursów w Internecie dotyczących obróbki zdjęć. Bez problemu można znaleźć porady jak usunąć efekt czerwonych oczu, co zrobić, by zdjęcie było dobre, czy wreszcie jak robić kolaże i posługiwać się innymi efektami.
Naszym celem było jednak przedstawienie Adobe Photoshopa CS od strony początkującego użytkownika aparatu cyfrowego i podpowiedzenie mu, co i gdzie ustawić, by odbitki naświetlone w cyfrowym labie odpowiadały jego oczekiwaniom. Tych kilka drobnych ruchów pozwala na zdecydowane polepszenie efektów, a także oszczędzenie gotówki i czasu.
Adobe Photoshop CS to potężny program, który z początku wydaje się dość skomplikowany, jednak z czasem okazuje się być produktem bardzo przemyślanym i dobrze spełniającym oczekiwania użytkownika. Warto dodać, że od niedawna na rynku dostępna jest już kolejna wersja tego programu graficznego (Photoshop CS2), która oferuje dodatkowe możliwości.
Jednak już teraz, jeśli możemy Wam coś doradzić, to... korzystając z aparatów wybierajcie najlepszą jakość zdjęcia, a najlepiej zapis danych bezpośrednio z przetwornika bez kompresji (format RAW). Bowiem nawet najlepsze aparaty cyfrowe mają procesory znacznie słabsze niż współczesne komputery. Wynika z tego, że obróbka danych, która musi być jak najszybsza, często odbywa się kosztem jakości zdjęcia. Poza tym, korzystając z Adobe Photoshopa mamy znacznie większą kontrolę nad tym, jaki efekt końcowy osiągniemy.
Warto zajrzeć
http://www.adobe.com/products/photoshop/cameraraw.html - Adobe Camera RAW
http://epaperpress.com/psphoto/index.html - sporo info o Photoshopie, ciekawe filtry i inne dodatki
http://www.prad.de/guide/hersteller_start.html - lista producentów monitorów
http://epaperpress.com/monitorcal/index.html - kalibracja monitora
http://www.w3.org/Graphics/Color/sRGB - definicja przestrzeni sRGB
http://www.creativepro.com/story/feature/21351-1.html - kalibracja RAW Convertera
Adobe Photoshop CS
Zalety
- Potężne możliwości
- Wygodne funkcje
- Obsługa cyfrowych negatywów
- Zmyślne funkcje do korekcji niedoskonałości obiektywów
- Szybkość działania
- Możliwość automatyzacji zadań
Wady
- Bardzo wysoka cena
- Brak możliwości zachowania ustawień dla różnych obiektywów
- Brak wygodnych funkcji do korekcji zdjęć zapisanych w JPG
Do testów dostarczył:
Adobe www.adobe.com Cena: około 3 tys. zł (z VAT)